Chwilę zastanawiałem się czy recenzować tego zina. Dostałem go przy okazji jakieś wymiany. No ale dobra jedziem. Zine jest bardzo enigmatyczny, nie wiem z którego jest roku, kto go zrobił, nie ma nawet żadnego namiaru żeby skontaktować się ze stwórcą...tfu z twórcą.
Całość tworzą dwa wywiady i pięć recenzji. Pierwszy wywiad to nieznana mi kapela Profanity Angel druga to gdzieś tam już zasłyszany Aries Vehemens. I tu kolejna zagwózdka bo wywiady niby zrobił gościu z zina Rest In Pain. I raczej nie ma z czego być dumny. Przepytywany gość z Profanity Angel w pewnym momencie chyba już sam ma pompę z przepytującego. Natomiast goście z AxVx łapią haczyk i do pewnego momentu nawet czyta się to spoko później już każde pytanie jest o nienawiści do chrześcijan i tak aż do wyrzygania. Na koniec koledzy odjeżdżają w jakieś prawicowo-patriotyczne klimaty. RZyggg!! Zina wieńczy 5 recenzji...spisane przez Piotras z Doom zina.
Podsumowując, twórca zina wziął nie swoje wywiady i recenzje i upchnął je w swoim zinie(??). Nie wiem czemu ma to służyć, zine nie masz też żadnego wstępniaka czyli nihilizm pełną gębą. Wywiady są z dupy, pierwszy zajmuje 3 strony drugi...22! Do tego jedna strona z recenzjami i tyle. Aha, jedyne co wyróżnia zina to, to że jest spisany ręcznie. Nawet w miarę czytelnie, graficznie bida kilka zdjęć mikroskopijnej i chujowej jakości. Proponuję omijać szerokim łukiem!!
Całość tworzą dwa wywiady i pięć recenzji. Pierwszy wywiad to nieznana mi kapela Profanity Angel druga to gdzieś tam już zasłyszany Aries Vehemens. I tu kolejna zagwózdka bo wywiady niby zrobił gościu z zina Rest In Pain. I raczej nie ma z czego być dumny. Przepytywany gość z Profanity Angel w pewnym momencie chyba już sam ma pompę z przepytującego. Natomiast goście z AxVx łapią haczyk i do pewnego momentu nawet czyta się to spoko później już każde pytanie jest o nienawiści do chrześcijan i tak aż do wyrzygania. Na koniec koledzy odjeżdżają w jakieś prawicowo-patriotyczne klimaty. RZyggg!! Zina wieńczy 5 recenzji...spisane przez Piotras z Doom zina.
Podsumowując, twórca zina wziął nie swoje wywiady i recenzje i upchnął je w swoim zinie(??). Nie wiem czemu ma to służyć, zine nie masz też żadnego wstępniaka czyli nihilizm pełną gębą. Wywiady są z dupy, pierwszy zajmuje 3 strony drugi...22! Do tego jedna strona z recenzjami i tyle. Aha, jedyne co wyróżnia zina to, to że jest spisany ręcznie. Nawet w miarę czytelnie, graficznie bida kilka zdjęć mikroskopijnej i chujowej jakości. Proponuję omijać szerokim łukiem!!
Komentarze
Prześlij komentarz